Każdy z nas pragnie, aby jego ślub i wesele były wyjątkowe, oryginalne i zapadły na długo w pamięć. Można to osiągnąć za pomocą spektakularnej wtopy, np. pomylić imię przed ołtarzem, albo przysiąc uroczyście, że nie „dopuszczę cię aż do śmierci”, ale znacznie lepiej jest zorganizować jakąś inną rozrywkę dla gawiedzi.

Jednym z bardziej oryginalnych pomysłów jest... zaproszenie iluzjonisty. Magik na weselu? A czemu nie? W końcu miłość dwojga ludzi z definicji ma w sobie coś z magii (a także coś niecoś z iluzji, jak twierdzą pesymiści). Pokaz „magii” będzie fajną niespodzianką dla gości, szczególnie, jeśli będą wśród nich dzieciaki. Nie każdy z nas miał przyjemność oglądać sztukę iluzji na żywo, będzie to więc ciekawe przeżycie – zwłaszcza, jeśli maestro zgodzi się na koniec uchylić nieco rąbka tajemnicy i wyjaśnić, w jaki sposób udało mu się zrobić nas wszystkich w balona.

Pokaz iluzjonisty będzie nieocenionym przerywnikiem zabawy, pozwalającym na złapanie chwili oddechu i nabranie sił do dalszych szaleństw. Jego obecność przyda się szczególnie w przypadku, gdy zaproszeni goście nie znają się zbyt dobrze i zabawa odbywa się w niewielkich grupkach znajomych. W takim przypadku, zgromadzenie wszystkich wokół sceny, a już szczególnie wytypowanie kilku „ofiar” spośród publiczności, pozwoli przełamać lody i pozytywnie wpłynie na integrację. Magiczne sztuczki z powodzeniem zastąpią tradycyjne metody znęcania się nas gośćmi, polegające na zabawach w przepychaniu jajka przez nogawkę czy poznawaniu Panny Młodej po kolanach.

Czego należy spodziewać się po takim występie?

No, jak to czego – standardowej procedury, czyli przepiłowania Panny Młodej na pół :) A tak na poważnie – wszystko zależy od nas, od naszych ustaleń i preferencji. Z reguły taki pokaz nie jest długi i trwa ok. pół godziny. Natomiast wrażenia z niego i wywołane salwy śmiechu – znacznie dłużej. Państwo Młodzi mogą także zafundować gościom występ w czasie, gdy sami ich opuszczą, aby udać się na sesję fotograficzną lub po prostu się przebrać.

A wracając do tematu dzieciaków – dobrym pomysłem jest podzielenie pokazu na 2 części – pierwsza może być adresowana do dorosłych (albo po prostu do wszystkich), a druga – przeznaczona specjalnie dla dzieci. Można tez umówić się z artystą, by spośród obecnej na weselu dzieciarni wytypował sobie kilku pomocników. Malcy, przejęci rolą, poczują się ważni i dadzą odpocząć rodzicom, pozwalając im na chwilę zabawy bez małych przeszkadzaczy.