W kwestii organizacji ślubu i wesela mamy wpływ na wiele szczegółów, ale niestety, nie na pogodę. Mimo, że ponoć Rosjanie dawno już wpadli na pomysł, jak rozproszyć chmury i zagwarantować sobie idealną pogodę na defiladę, jakoś nie chcą podzielić się tą tajemną wiedzą z resztą świata. Pozostaje nam więc zaakceptować pogodę taką, jaka jest i... odpowiednio się do niej przygotować.

Jak wiadomo, ślub planujemy z reguły z dużym wyprzedzeniem i często nawet nie zastanawiamy się, co będzie, jeśli w przyszłym roku wrzesień okaże się deszczowy, albo w kwietniu będzie jeszcze leżał śnieg. Co więcej, nawet w przypadku tzw. normalnej pogody, zawsze może nam się zdarzyć deszcz, który, chociaż ponoć przynosi nowożeńcom szczęście, przynosi również obniżenie temperatury. Pan Młody, wbity w nowiutki garnitur, jest do pewnego stopnia zabezpieczony (najwyżej założy podkoszulek pod spód) a Panna Młoda? Szarmancki małżonek może co prawda okryć ją własną marynarką, nie wymagajmy jednak od człowieka aż takich poświęceń już na początku wspólnej drogi życia. Czym więc może okryć się Panna Młoda, aby nie nadwyrężać męża?

 

Opcja 1 - klasyka, czyli tiulowe bolerko. Często występuje ono jako komplet do sukni ślubnej, ale posiada pewna podstawową wadę – w ogóle nie grzeje. Co prawda, Pannę Młodą grzeją emocje i serce wybranka, a ciśnienie podnieść może jej świeżo upieczona teściowa, jednak wszystko to może nie wystarczyć, aby uchronić się przed katarem, który zepsuje miesiąc miodowy.

Opcja 2 - chusta ślubna. Jest to już ciekawsze, nietuzinkowe rozwiązanie. Posiada ono tę zaletę, że chusta może być uszyta z wielu rodzajów materiału (nawet z wełny), jest więc znacznie cieplejsza. Niekoniecznie musi też być biała, ani nawet écru. Równie dobrze może być w jaskrawych barwach, albo nawet ludowa, szczególnie, jeśli któreś z nowożeńców pochodzi z regionów o silnych tradycjach, np. z gór.

Opcja 3 - sweterek z angory. Tak, brzmi nudno, ale zwróćcie uwagę, że taki sweterek wylansowała księżna Kate, stanowiąca dziś ikonę mody. Co więcej, sweterek, w odróżnieniu od samej sukni, możemy założyć jeszcze przy niejednej okazji. Sweterek może mieć długi rękaw lub 3/4, w każdej wersji będzie wyglądał elegancko i stylowo. Niekoniecznie musi też być biały, co udowodniła choćby Keira Knightly, występując na jednym z pokazów mody w białej, tiulowej sukni ślubnej i niebieskim, przewiązanym w pasie sweterku.

Opcja 3 - koszula. W końcu, kto powiedział, że jest to ciuch zarezerwowany dla pana młodego? Odpowiednio dobrana, ciekawa koszula, nada sukni ślubnej niepowtarzalnego charakteru, szczególnie, jeśli w jakiś sposób będzie korespondować z wystrojem kościoła i przyjętym motywem wesela, np. w stylu westernu.

Na koniec opcja 4 - klasyka, czyli marynarka. Pamiętajmy jednak, że klasyka niekoniecznie musi być do końca klasyczna, warto więc zdecydować się na marynarkę w kolorze innym, niż biały. Jeśli odpowiednio przemyślimy jej krój i barwę, może ona nadać naszej sukni ślubnej niepowtarzalnego charakteru, drapieżności, zwiewności, czego tylko zechcemy.