Na udane wesele składa się wiele czynników: dobra organizacja, wybór sali, usadzenie gości i tak dalej – jeśli akurat jesteście na etapie przygotowywania własnej ceremonii, to pewnie dorzucicie jeszcze parę punktów do tej listy. Jednym z najważniejszych elementów, a w każdym razie najczęściej zapamiętywanym przez gości, jest tort weselny. Z tym, że „tort” to pojęcie dość szerokie – wbrew pozorom, niekoniecznie musi to być okrągła, piętrowa konstrukcja, ulepiona głównie z cukrowych różyczek. Warto poszukać innych inspiracji, poznajcie zatem najnowsze trendy tortowe:
Tort metaliczny. Pamiętacie taki odcinek Bolka i Lolka, kiedy robot na biwaku wyrzucił im konserwy i ugotował zupę ze śrubek i sprężynek? No więc... nie o to chodzi :) Tort „metaliczny” to raczej styl Art deco i glam rocka. Niekoniecznie musi cały błyszczeć na srebrno czy złoto – ważne, by miał „metaliczne” elementy, nadające całości szyku i nieco hollywoodzkiego wyglądu.
Tort malowany. Bardzo ciekawym trendem, zamiast nieśmiertelnych, wspomnianych powyżej różyczek, są kwiaty namalowane bezpośrednio na torcie. Taki tort może być zupełnie gładki, chociaż równie dobrze będzie się prezentował, jeśli któryś z kwiatów będzie 3D (pod warunkiem, że to NIE będzie różyczka! Litości!) Takie dzieło sztuki nie potrzebuje już dodatkowych ozdób i najlepiej będzie się prezentować na zupełnie neutralnej, szklanej podstawie.
Tort marszczony. Albo pofalowany. Albo pofalowany i pomarszczony. Okrywający wypiek marcepan daje duże możliwości wykonania ciekawej tekstury, która może dać bardzo fajny i nietuzinkowy efekt. Aby jednak było elegancko, warto postawić na jednolitą paletę kolorów i darować sobie inne ozdóbki, a już na pewno różyczki :)
A może tort „leśny”? Klasyka, czyli 3 piętrowy, biały tort, który ozdobiony będzie motylkami, roślinkami, borówkami, a nawet grzybkami. Będzie bardzo prosto, a jednocześnie ekscentrycznie i oryginalnie.
Tort geometryczny. Może mieć formę poprzesuwanych kostek (w końcu, kto powiedział, że tort musi być okrągły?) i zostać ozdobiony figurami geometrycznymi: trójkątami, rombami i co tam jeszcze nam (i cukiernikowi) podpowie wyobraźnia.
A tort ombre? Czemu nie :) Ombre, czyli cieniowanie, będzie się doskonale prezentować nawet bez dodatków, ale na upartego można dorzucić jakiś ornamencik, byle wpisywał się w kolorystykę. A jeśli chcemy pójść na całość, warto poprosić cukiernika, aby tort był ombre również w środku – goście z pewnością będą zachwyceni.
W każdym jednak przypadku, niezależnie od tego, na jaki styl się zdecydujemy, powinniśmy pamiętać, że weselny tort ma być piękny, oryginalny, ale przede wszystkim... jadalny. I tu, niestety, jest pies pogrzebany – większość z nas, wybierając tort weselny, kieruje się przede wszystkim jego wyglądem. A przecież liczy się również wnętrze :) Pamiętajcie, że zanim tortu skosztują goście, państwo młodzi będą musieli na oczach gawiedzi skonsumować pierwszy kawałek, a ich rozpaczliwe uśmiechy z pewnością zostaną uwiecznione na zdjęciach. Warto więc wybrać poleconą cukiernię, a jeśli takowej nie mamy (albo nie ma nam kto polecić), najlepiej jest udać się tam osobiście i spróbować ciastek, najlepiej tych najładniejszych i najbardziej wyszukanych. Jeśli składają się głównie z cukru – run Forrest, run, i szukaj innej cukierni ;)